|RAPL| vs trzcina czy cos takiego 4 on 4 08.08.07 Fun

przejebane do 5 bodajze

kontrowersyjna gra przeciwnikow (jakas taka zbyt dobra Wesoly

)

ogolnie chuj mnie to boli niech sie dzieci ciesza

bije brawo panu warriorowi za wyjscie z fochem z servera w polowie meczu

a takze panu tanque za to samo

brawo brawo brawo ! takich graczy nam trzeba nastapnym razem moze zostane sobie sam na warze i sobie z nimi pogram? :hamster_confused:

pozdrowienia

i czekam na wyjasnienia od tych dwoch panow ktorzy nie umieja przegrywac...

Radziu raport pierwsza klasa :hamster_bigeyes:

kurwa co was pojebalo?

Uznałem, że jeśli gra mi nie sprawia przyjemności i marnuje cenny czas to lepiej poczytać książke. Tak też zrobiłem, wyłączyłem kompa i poszedłem czytać ksiązke. A miała w tym także udział rzecz, której strasznie nie lubie - był straszny burdel =| Każdy sobie robił, co chciał, może sie zflegmatyzowałem, ale wygląda na to, że wojen większych niż po 4 już nie powinienem grać, bo nie wiem, co się dzieje.

Zachowałem się jak ostatnia lama i nie ma tłumaczenia, możecie mnie zlinczować.

ja cie linczowac nie bede ale na drugi raz nie zachowuj sie jak ciota tylko graj do konca, bo jezeli zaczynasz mecz to znaczy ze liczysz sie z tym ze mozesz przejebac nawet do 0, a to ze nie umiesz przegrywac nie znaczy ze musi sie to odbywac kosztem calej druzyny

do tanque twoje grzechy sa Ci wybaczone ale nie rob tak na drugi raz.

Bog zaplac

jeśli nie umiałbym przegrywać to bym dawno samobójstwo popełnił :hamster_evil:

Radek brawo, Warrior - nieladnie!!
Tanque - trzeba mu wybaczyc, to ze zmeczenia (non stop na tsie Wesoly

)

aaaa a mecz byl porazkowo-hardcorowy

ok, jesli juz cos zaczynacie to to skonczcie.. ja sam wiem ze te cale trzciny czy chuj wie co to kurwa jest cheatuja, juz po pierwszym warze sie o tym przekonalismy, ale wojne dokonczylismy- zobaczymy czy na antyhaxie tez beda cfaniaki ;}
mam nadzieje ze taka sytuacja sie nie powtorzy
w sumie to nie mam(y) prawa oskarazac ich o czity bo nie mam dowodow no ale ich gra ewidentnie smierdzi..

Cytat:

w sumie to nie mam(y) prawa oskarazac ich o czity bo nie mam dowodow no ale ich gra ewidentnie smierdzi..

w sumie racja, ale tak to nawet Veteransi nie zamiatali

mhm... Pojedynczo to żaden z nich nie był zbyt groźny. Nawet o tym nie pomyślałem, ale jak roke wspomniałeś to przypomniały mi się 2 akcje z hunta axis tak jakby jakiś skanik poleciał a inni poszli tam gdzie powiedział.

Z resztą nie ma, co gdybać, ja bym ich tam o haxy za bardzo nie sądził, raczej położył blame na nas samych. Powtarzam się... ale taki już jestem, będe pisał do śmierci, że nie może każdy grać swojej melodii... Jeśli jeden siedzi w cornerze, a reszta w szkole, no to za chuja mu nie pomogą, a gdy jeden ginie już trudno jest wygrać... Na v2 jeden zrushuje pechowo i już w chuja pograne... Trzeba grać RAZEM! Dobrym przykładem jest często wspominane MwG... Pojedynczo wcale nie są pro, ale razem sąnie do wyjebania z tymi ich skradankami... Nie pamiętam sytuacji żeby choć jeden z nich się wyłamał, zawsze grali together.

:hamster_picknose:

zgadzam sie po czesci z tym co napisal warrior.

Mysle ze warior wie ze nie nalezy tak konczyc ale kazdemu czasem puszcza nerwy. brawo za postawe tych co zagrali do konca bo nie chcielibysmy aby poszla opinia ze rapl jak przegrywa wychodzi z serva

moze to teoria ale siatkarze juz nie raz nie dwa przegrywali 0:2 walczyli i wygrali.
jak jest rzeczywiscie tak chujowy mecz i uzasadnione podejrzenia co do uczciwosci przeciwnika to lider pisze ze nie macie przyjemnosci z nimi grac oddac walkowera i go home ale to postepowanie w sytuacjach skrajnych.
a i co najwazniejsze czasem bywa roznie nawet bardzo roznie, ale profesjonaliste poznasz po tym ze sie nigdy nie obraza i przechodzi nad incydentami do porzadku dziennego traktuje je jak cos co czasem występuje.

idd with Olo